Zimny, ciemny marcowy dzień… ale taki był tylko na zewnątrz. Z Olą i Kubą był zupełnie inny…
Zimny, ciemny marcowy dzień… ale taki był tylko na zewnątrz. Z Olą i Kubą był zupełnie inny…
i wreszcie… znaleźliśmy. Nie ma wątpliwości, wiosna przyszła. Niestety dzisiejsza pogoda tego nie potwierdza. Mamy nadzieję, że wiatr wywieje resztki zimy na dobre i takie obrazki nie będą już nikogo dziwić.
Niektóre krzaczki dzielnie wypuszczają już listki i pączki… koty były wyraźnie zaniepokojone naszą obecnością i aparatem fotograficznym.
Krety też poczuły wiosnę. Takiej masy kopców to już dawno nie widziałem… W sumie to dziwne po takich mrozach. Gniazda jeszcze puste… tylko las miejscami zaczął budzić się do życia…
Początek poszukiwań nie nastrajał optymizmem. Wszystko suche, smutne… Mimo tego, że cieplutko, pełne słońce, to wszystko dookoła jakby tego faktu nie odnotowało…