Archive for the ‘Muzyczny’ Category

Muzyczny – część 9.

11 lutego, 2011

11-0-22-0-11

Kto rozszyfruje ten kod? 8)

Skończył się sezon… kolejny przed nami. Pogoda nie dopisuje… Zdjęć mało… prawie wcale… dlatego dziś znów muzyczny.

Dziś mam pytanie:  który bardziej się Wam podoba… stary… czy nowy – który poniżej?

Pozdrawiamy i życzymy pogody w niepogodę.

Muzyczny – część 8.

4 lutego, 2011

Każdy kto słucha muzyki i ma do tego stosowne przyrządy, wie, że urządzenie służące do odsłuchu – potocznie nazywane głośnikiem czy kolumną głośnikową, bardzo często ulega zakurzeniu. Oczywiście może zdarzyć się sytuacja, że ktoś ową kolumnę głośnikową ukryje skrzętnie w przepastnym regale, albo nakryje serwetką i postawi na niej kwiatek, wtedy efekt o którym mówiłem może nie występować, albo występować z stopniu znacznie mniejszym. Moje głośniki stoją luzem, na podłodze i są odsłonięte… przeważnie. Tylko jak przychodzą goście to są zasłaniane, bo się śmieją… 😉

Taki zakurzony głośnik wygląda mało estetycznie. W związku z tym od czasu do czasu należy go odkurzyć. Trzeba przy tym zachować niezwykłą ostrożność, ponieważ odsłonięty głośnik jest bardzo podatny na uszkodzenia wywołane przedmiotami ostrymi czy twardymi. Można to zrobić jakąś ściereczką (nie sam głośnik, ale obudowę), odkurzaczem, jakąś szczotką z piórek czy dowolny inny znany Wam sposób. :old:

Ja do tego tematu podchodzę nieco inaczej. Przy doprowadzaniu głośnika do porządku staram się łączyć przyjemne z pożytecznym. Jak? Sposób jest banalnie prosty. Trzeba przygotować odpowiedni zestaw utworów, włożyć płytę do odtwarzacza i przekręcić potencjometr w prawo. Czym dalej go odkręcimy, tym efekt naszej czynności będzie bardziej zadowalający.

Dziś w ramach pomocniczo-edukacyjnych chcę przedstawić Wam jeden z utworów, który poza tym, że jest w moim przekonaniu niesamowity, doskonale nadaje się do czyszczenia głośnika… doskonale… naprawdę… polecam… głośno i od początku do końca… 😉

Muzyczny – część 7.

7 stycznia, 2011

Kurt Cobain strzelił sobie w głowę w kwietniu 1994 r.

I być może to był przełom w jego karierze…

Pamiętam jedne wakacje w Zakopanem. Nie sposób zliczyć ilości baterii, które mój walkman zużył grając na okrągło kasetę Nirvana…

Muzyczny – część 6.

17 grudnia, 2010

17 grudnia 1970 r.

Muzyczny – część 5.

26 listopada, 2010

Dziś mam prawdziwy problem. Przy każdej piosence, która się tu pojawia staram się napisać słowo komentarza – mniej lub bardziej światłego – ale jednak.

Problemy są tak naprawdę  dwa.

Pierwszy jest taki, że nie potrafię wybrać jednej piosenki tego zespołu, która byłaby w jakiś pełny sposób reprezentatywna, bo chyba wszystkie są.

Drugi jest taki, że nie wiem co napisać przy okazji.

Słucham tej muzyki już z 15 lat, może więcej… i uważam, że jest ponadczasowa. Moim zdaniem – podkreślam – MOIM, te teksty to taka współczesna poezja.  Piszę głupoty? Może tak… ale:

fragment 1:

Słodko rozwala coś, wibruje coś, przytłacza mnie
O jakie w naszych oczach śpią demony
Przecież jesteśmy tacy młodzi, tacy młodzi
Ludzie nam tego nie wybaczą

fragment 2:

Coraz bliżej końca wieku chory świat dogorywa
Wszystko runie już niedługo ale jeszcze trochę czasu
Tak brakuje nam miłości tej szalonej tej okrutnej
Moje serce pełne bólu, moja dusza industrialna

fragment 3:

Mówiono o nim King
W mieście Świętej Wieży
Pamiętam z podstawówki
Jak całował się z papieżem
Przejeżdżał też sekretarz
Gdy przecinano wstęgę
Kingy poszedł na wagary
Pomarzyć o czymś innym

fragment 4:
Krakowskie Przedmieście zalane jest słońcem
Wirujesz jak obłok. wynurzasz się z bramy
A ja jestem głodny, tak bardzo głodny
Kochanie, nakarmisz mnie snami
Zielony Żoliborz, pieprzony Żoliborz
Rozkwita na drzewach na krzewach
Ściekami z rzeki kompletnie pijany
Chcę krzyczeć, chcę ryczeć, chcę śpiewać

Dalej nie będę… nie sądzę by po tych kilku fragmentach nadal było tajemnicą, czyja piosenka pojawi się dziś w moim kąciku muzycznym.

T.LOVE