Gdzie i kiedy – napisałem przy okazji zwiazstuna, powtarzał nie będę.
Dlaczego znów – raz, że obiecałem, dwa, że to chyba najlepszy koncert na jakim byliśmy.
Po co – bo to 25 lat działalności zespołu, którego słuchałem jako młody zbuntowany szczeniak i teraz, kiedy jestem już stary… i wciąż tak samo bardzo mi się podoba.
Zauważyłem, że nie przepadacie za zdjęciami z koncertów. Zdaję sobie sprawę, że może nie są najlepsze i mogą się nie podobać, ale to dlatego, że to niesamowite wyzwanie zrobić zdjęcia na koncercie, na którym jest super muzyka, gdzie nogi i ręce i cały ciałokształt rusza się na wszystkie strony, gdy wokół śpiewa i się rusza z 50 osób, gdy ma się ochotę rzucić całe to żelastwo i pobujać z nimi. 🙂
Niezainteresowani pomijają. Armia w Trójce.