Iglok, śpilok, kolcok… jeż… Od zawsze wiedziałem, że jeże tupią, ale nigdy nie miałem okazji zobaczyć jeża a tym bardziej dotknąć. Ciekawe doświadczenie.
Przechodził sobie przez środek małej, ale dość ruchliwej drogi. Myśleliśmy że się spłoszy i ucieknie. Wcale nieprawda.
Pozowanie do zdjęć chyba mu się podobało. Na koniec zwinął się w kłębek i uznał że jest niewidzialny. 😉 Wcale niełatwo było go podnieść i znieść z drogi do sadu obok 😉