Martusia to najmłodsza modelka jaką do tej pory mieliśmy możliwość fotografować. Już pisałem, że jeśli komuś się wydaje, że łatwo jest sprostać wyzwaniu pod tytułem sesja noworodkowa, to się naprawdę myli. Taka malusia modelka, mimo iż była niezwykle grzeczna, wymaga bardzo wiele uwagi i czasu. W przerwach między zdjęciami musi zjeść i się przebrać. Każdy zestaw ubrań musi zaakceptować. Każda poza jest przemyślana i skonsultowana z fotografem przy pomocy niezwykle donośnego medium jakim dysponuje Martusia. Kilka razy nakrzyczała na nas dając do zrozumienia, że nie do końca akceptuje nasze pomysły.
Staraliśmy się jak mogliśmy stanąć na wysokości zadania i zdjęciami sprawić radość Rodzicom Martusi i jej samej… chociaż czy tak jest naprawdę, to nasza modelka będzie mogła nam powiedzieć dopiero za kilka lat 🙂 .
Poniżej kilkanaście rozkładówek z książeczki, którą przygotowaliśmy. Zaczynamy od okładki. Żeby zobaczyć pozostałe proszę rozwinąć wpis (czytaj dalej).
Zapraszamy.
Przepiękne zdjęcia, fantastyczna pamiątka na lata.
Pozdrawiam gorąco
Daję głowę, że modelka będzie tak samo szczęśliwa jak jej rodzice 🙂
Szczerze polecam taką formę 'zatrzymania chwili’ wszystkim rodzicom, niezależnie od wieku ich pociech…
Po prostu piękne!!!!!!!!!!!!! :brawo: