Nie lubimy robić podsumowań… bez sensu. Lepiej jest planować. Jeśli ktoś nie ma czasu na czytanie to nie wolno klikać dalej. 😉
Nowy sezon rozpocznie się w tym roku bardzo wcześnie i pewnie mroźnie. Zobaczymy jak będzie. Pewnie, że dobry fotograf powinien poradzić sobie w każdych warunkach. No ale… 😉
W międzyczasie wrócimy do naszej zabawy z publikowaniem zdjęć archiwalnych. Mamy też mnóstwo zdjęć nie związanych z tematyką ślubną, które chcemy w miarę możliwości pokazać. Plany? Owszem. Są. Rozwijamy edycję zdjęć. Polegać będzie na tym, żeby jak najmniej było ją widać. 😉 Ma być bardziej spontanicznie, jeszcze naturalniej no ale to wymaga swobody we współpracy fotograf – osoby fotografowane. Będziemy namawiać, przekonywać do otwartości i dużej dawki luzu w czasie naszych spotkań zdjęciowych.
Przy okazji wspominamy też o ważnej rzeczy. Każdy ma jakieś ulubione miejsca, takie w których chciałby mieć zdjęcia plenerowe. Czasem daleko, czasem trudne… ale możemy rozmawiać. Nam ciężko jest proponować Wam miejsca, bo być może wcale nie są dla Was atrakcyjne. I bardzo bardzo ważna rzecz – jeśli zamawiacie usługę fotograficzną i jesteście gotowi za nią zapłacić, to skorzystajcie z tego… Często odnosimy wrażenie, że traktuje się takie zdjęcia jako coś co Wam z góry narzucono i nie bardzo jest się z tego jak wykręcić, więc z konieczności poddajecie się torturom fotografa… Nikt do niczego nie zmusza i nie takie są zamiary. Jeśli nie chcecie się pobawić zdjęciami to nie ma problemu. Możemy wszystkie zdjęcia zrobić na baczność, tylko będziemy zmieniać tło… nie ma problemu. Dla nas to proste. Ale jeśli chcecie mieć fajną pamiątkę, to wymaga zaangażowania z obu stron. My możemy wejść na Giewont, możemy wejść po pas do Bałtyku… pod warunkiem, że to Wam sprawi radość i będzie fajną zabawą.
Jeśli chodzi o obecność w Internecie – nadal skupiamy się na rozwijaniu bloga. Szata graficzna na razie nie będzie się zmieniać. Obecna daje możliwość publikowania dość dużych zdjęć w sposób bardzo kompaktowy. Cały czas wyznajemy zasadę – więcej zdjęć, mniej treści. I tak nikt nie czyta. Każdy przewija do obrazków. Moglibyśmy każdy post opatrywać obszerną relacją z każdej uroczystości. Bo mimo, że widzieliśmy ich już wiele, to każda jest inna. Na każdej coś wzrusza, coś rozbawi, coś zostaje w pamięci. Uznaliśmy jednak, że to są nasze wspomnienia i zostają z nami. Dla wszystkich pozostają zdjęcia, które muszą opowiedzieć historię bez dodatkowego komentarza. Internet ewoluuje. Blogi stają się coraz mniej popularne. Z naszych lubianych fotografów już mało kto sięga po tę formę promocji. Większość przerzuciła się na portale społecznościowe. Niestety i w tym przypadku są duże rozdrobnienia. Portali jest dużo i zakładanie konta – a co więcej – jego prowadzenie staje się czasochłonne i bezsensowne. A czas to największy deficyt. Dlatego nas tam nie ma. Co innego nasza pracownia LAB. Ona ma swój profil na FB i staramy się dbać o to, żeby w miarę świeże informacje się tam pojawiały. Namawiamy do subskrypcji naszego bloga przez kanał RSS i dołączenie do grona lubiących naszą pracownię. Nie zawsze jest o przewadze jednego papieru nad drugim… czasem jesteśmy też ludźmi. 😉
Ze spraw ogólnych – chcemy odpowiedzieć na kilka najczęściej pojawiających się pytań w korespondencji do nas.
1. Dzień dobry. Proszę o przesłanie Państwa oferty. Dziękuję i Pozdrawiam.
I co mamy napisać? Czasami zwlekamy z odpowiedzią na taki email… zdarzyło się chyba nawet, że nie odpowiedzieliśmy (mimo, że odpisujemy szybko i zawsze… no jak widać prawie zawsze), bo naprawdę nie wiemy jak… Mamy przedstawić ofertę na co? Zadanie takiego pytania traktujemy nie jako korespondencję wysłaną do nas… bo nasze zdjęcia się podobają… bo nasze ktoś chciałby, żebyśmy my fotografowali uroczystość…, bardziej jako masową korespondencję wysłaną do wielu firm / fotografów i ostatecznie wybór pada na przedstawioną ofertę z najniższą ceną. Nie tędy droga. I to nie dlatego, że nie chcemy odpowiedzieć, tylko nie wiemy jak. Nie ma gotowych ofert o czym już wiele razy pisaliśmy. Nie odpowiemy na pytanie ile to kosztuje, jeśli nie poznamy dokładnie szczegółów. Przykład? Ile to kosztuje? Proszę bardzo. Wycenimy tygodniową imprezę, ślub na Bora Bora, plener na Hawajach, sesja narzeczeńska w Wenecji. 15 fotoksiążek dla rodziny itd… a Wam chodziło o małą uroczystość bez pleneru 10km od naszej siedziby, która ma trwać dwie godzinki… Jeśli podamy wycenę, to przez tydzień będziecie się zastanawiali o ile zer się machnęliśmy. Z góry wiadomo, że raczej nie zadzwonicie z dodatkowymi pytaniami. Odpowiedzieliśmy na Wasze pytanie? Owszem tak. Odpowiedzieliśmy prawidłowo? Tak. Jesteście usatysfakcjonowani? Nie. Każda oferta jest szyta na miarę. Spotykamy się, rozmawiamy. Wysłuchamy Waszych oczekiwań. Zobaczycie jaka forma oddania prac Wam się podoba i wtedy powiemy jakie są z tym związane koszty. Można coś dołożyć, z czegoś zrezygnować, ale raz – my wiemy czego oczekujecie od nas a dwa – mamy możliwość przedstawienia oferty tylko i wyłącznie dla Was. Rozsądne podejście? Chyba tak.
2. Dzień dobry czy są wolne terminy w sierpniu albo we wrześniu.
To jest dobrze zadane pytanie, ale zbyt mało precyzyjne. Kalendarz jest bardzo ruchomy. Każdego dnia coś się dzieje. Terminy są rezerwowane, potwierdzane, albo nie… Bardzo ciężko jest odpowiedzieć na takie pytanie. Znacznie lepiej pytać o konkretne daty. Mamy opcję rezerwacji terminów na krótki czas beż żadnych zobowiązań. No ale też nie jesteśmy w stanie zareagować pozytywnie na prośbę o zarezerwowanie wszystkich sobót np. w październiku. Przeważnie też rezerwujemy konkretne terminy dla prawie konkretnie zdecydowanych osób. Zdajemy sobie sprawę, że konkurencja na rynku jest ogromna i nie ograniczamy nikomu wyboru. Nie wymagamy od razu na spotkaniu podpisywania umów czy zobowiązań. Bez sensu. Wasz wybór. Jeśli wybierzecie nasze fotografowanie, to musi być wybór, którego jesteście pewni. Czasem zdjęcia się mogą podobać a coś nie zaiskrzy miedzy nami a Wami i z powodów personalnych wybierzecie kogoś innego. Dlatego zawsze namawiamy, żeby poświęcić chwilę na spotkanie, na obejrzenie tego co oferujemy. Wtedy łatwiej podjąć dobre decyzje.
Namawiamy do korespondencji z nami, przede wszystkim pocztą email. Naprawdę chętnie odpowiemy na wszystkie pytania pod warunkiem, że nie będzie „za ile” i chcemy ofertę. 😉 Owszem, możemy udzielić przybliżonej odpowiedzi na takie pytanie, pod warunkiem, że korespondencja będzie zawierać podstawowe szczegóły – kiedy to ma być, mniej więcej gdzie to ma być, jaki ma być zakres czyli od jakiego momentu do jakiego momentu i wreszcie jak wyobrażacie sobie formę przekazania zdjęć. Od razu uprzedzamy – na prośbę o same pliki cyfrowe na płycie, bez formy papierowej zdjęć z góry odpowiadamy – nie. Zdjęcie to papier. I na ten temat nawet nie zaczynamy dyskusji.
Tak mniej więcej wyglądają sprawy bieżące i plany na przyszły rok. Jeśli planujecie się z nami fotografować – warto sobie na jasnych zasadach rezerwować terminy. Wtedy nawet nasza rodzina i przyjaciele nie są w stanie odebrać Wam ustalonej daty. 😉 Bardzo gorąco Was namawiamy do przemyślenia czy chcecie mieć zdjęcia ze swojej uroczystości czy zamawiacie usługę bo wypada. Wtedy łatwiej będzie o dobre nastawienie i uwierzcie nam… to naprawdę widać na zdjęciach. My robimy zdjęcia zawsze takie same. Nie da się na początku sezonu robić innych i na koniec innych. Jeśli któreś zdjęcia z naszego portfolio podobają Wam się bardziej niż inne, to znaczy że wszystko „zatrybiło” między nami i osobami fotografowanymi. Bo to dzięki Wam zdjęcia są piękne. To emocje czynią zdjęcia. Jeśli są, to wychodzą ze zdjęć. Historia opowiada się sama. 😉
No dobra. Miało być o planach na nowy sezon a myśmy zamarudzili kilkanaście centymetrów tekstu. Bardzo serdecznie Was pozdrawiamy. Będzie nam ogromnie miło mogąc zapisać zdjęciami historię Waszych wyjątkowych dni – ślubów, chrztów i innych okoliczności. Zapraszamy do naszej pracowni. Nawet tak po prostu… przy okazji. O zdjęciach i fotografii możemy rozmawiać bez przerwy. Aha… i czasem jak się rozgadamy to niechcący zdradzamy jakieś magiczne tajniki kuchni fotograficznej. 😉
jbr’y